2.09.2015

Wakacje 2015- jak u nas wyglądały? :D

Jej, wakacje, wakacje!... no i po wakacjach... :( 
Te 2 miesiące minęly nam błyskawicznie! Aż sama nie wiem kiedy.
Może zacznę chronologicznie....

LIPIEC: 

Zaczął się rewelacyjnie! ;) a dlaczego? 
4 lipca odbyło się u mnie w Wałczu (tak jak rok temu) seminarium frisbee z Jakubem Koncewiczem. 
Cóż tutaj pisać- masa dobrej zabawy, było przeeeegenialnie! Temperatura była co prawda nie do zniesienia - bo było 30 stopni, a nawet i trochę więcej! ale, na całe szczęscie szybko przed seminarium zakupiłam duuży pawilon ogrodowy, aby schronić się przed słońcem- gdyby tego nie było, nie wiem co byśmy zrobili :) a więc namiot przydał sie i to bardzo! ale jeszcze obok placu znajdowało się co? jeeezioro ♥  a wiec psy bez problemu mogły sie schłodzić :D 
Na seminarium ćwiczyłam z Weną overy i dużo innych rzeczy oraz tossa....                                    Zresztą sami zobaczcie jak było!Zmontowałam filmik :)  Mam nadzieję, że za rok również uda mi się zorganizować tak wspaniałe seminarium, tyle, że na dwa dni! :D 


FILMIK: 

TYYYLE DEKLI ♥ 

fot: Asia Żurawowicz


Potem od razu po seminarium był skok nad morze! Pojechalyśmy jak zawsze do naszego ukochanego Ustronia Morskiego :) Tam obchodziłam swoje 16ste urodziny, a więc było wspaniale, oprocz jednego wydarzenia związengo z Weną, ale nie ma co pisać, bylo, mineło- jest wszystko w porządku, nauczka na przyszłość. Pogoda jak najbardziej nam dopisała :)



No i tak do 14 lipca sobie posiedziałyśmy nad morzem :) Codziennie korzystałyśmy z super pogody i kąpałyśmy się w morzu :D ahhh, aż by sie wróciło! 

Natomiast następnego dnia o godzinie 5 nad ranem pojechałam do Poznania, a następnie prosto do...
Chorwacji! a dokładnie to do Crikvenicy ;) To był niesamowity wyjazd, 2 tygodnie smażingu-plażingu nad morzem, wyprawy w przepiękne miejsca- aż żałuję, że nie zabrałam ze sobą aparatu :( oooj będzie masa dobrych wspomnień :D Przez 2 tygodnie zauważyłam tylko max. z 4 psy, tam po prostu był żar, nie dało się normalnie funkcjonować, codziennie  około 40 stopni- a wiec nie ma co się dziwić, w takich warunkach zwierzęta raczej by sobie nie dały rady. 
 A wiec.. jeśli czytasz ten post i jesteś osobą, która lubi podróżować, oglądać piękne miejsca to zdecydowanie polecam wybrać się do Crikvenicy! :D zresztą co ja będę więcej pisać, wystarczy spojrzeć.. :D : 

taki był widoczek po wyjściu z hotelu ♥


jest nawet i pies! :P


SIERPIEŃ:
No i w sumie, gdy wróciłam z tego wyjazdu to znowu zostało mi mało czasu (bo prawie tydzień) na ogarnięcie freestylu z Weną :D No bo przecież zgłosiłyśmy się na Dog Games w Sopocie! :D ja to mam zawsze takie szczęście :p ....ale był powód do dumy, bo na  zawodach zrobiłam z Weną całego fristajla! takiego jakiego sobie zaplanowałam :D a więc bardzo się z tego cieszyłam i nadal cieszę! Wena jest bardzo dzielna i skromnie napiszę iż według mnie to był nasz najlepszy freestyle :D Wiadomo szkoda tych paru niezłapanych dysków, ale to ewidentnie była moja wina. Wena na zawodach dała z siebie 101%!  
Wcześniej napisałam relację z zawodów, a więc jeśli ktoś nie czytal to zapraszam o jeden post do tyłu :) 




W Sopocie zostałyśmy sobie dwa dni dłużej z racji pięknej pogody- być ponownie nad morzem i nie skorzystać (?) :D 

Poźniej 15 sierpnia uderzyłyśmy do Koszalina :) głównie to na koncert, gdzie moja siostra występowała w konkursie Przebojowe Duety( i go wygrała ♥ ♥ ) i jako, że to był dzień prób to pozwoliłam sobie zabrać Wenę na widownię :) 
Kolejny dobry socjal, aczkolwiek dla Weny  było trochę za głośno i bardziej wolała iść do parku, który znajdował się  zaraz obok koszalińskiego amfiteatru. W każdym bądź razie dzień był bardzo udany, Wena została wygłaskana za wszystkie czasy! przez połowę sławnych artystów - ahh :D



No a 23 sierpnia Wena pojechała znowu do Sopotu! Tym razem nie na żadne frisbee tylko na wystawe! i to na dodatek międzynarodową! :D 
Ja akurat w tym dniu byłam niestety w innym miejscu, a więc nie mogłam wystawić Weny. Poprosiłam więc Natalię Lisicką o pomoc. Natalia napisała mi, że wystawianiem psów zajmuje się już od kilku lat, ale borderów jeszcze nie wystawiała- ale wierzyłam, że wszystko dobrze pójdzie :) 
Przed wejściem na ring Natalia przećwiczyła jeszcze z Weną chodzenie na ringówce, oraz zapoznała się z nią- a więc był profesjonalizm :D o nic się nie musiałam martwić. 
W końcu dzwoni telefon z informacją- Wena lokata: 2!! na  8 suczek.
Ocena doskonała- no bo jak inaczej ♥ ♥  


Te wakacje były bardzo aktywne! Bardzo często gdzieś razem wyjeżdżałyśmy, skorzystałyśmy z wolnego jak najbardziej się dało! Chodź nie ukrywam, że jeszcze by się przydał tak z miesiąc wakacji... :P  jak to mówią- wszystko co dobre, szybko się kończy :c

Pozdrawiamy
ALICJA&WENA 



ps: a za 17 dni.... ♥♥♥ 







8 komentarzy:

  1. Widzę wakacje aktywnie spędzone gratuluję sukcesów. :)
    A za 17 dni urodziny Weny <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Na początek... Nie mogę się oprzeć. Prze prze prze boskie zdjęcia! Wspaniałe <3. Mogę wiedzieć jaki aparat? Bo przymierzam się do kupna nowego...
    A co do psa... To właśnie jest border! Prawdziwa borderkowa piękność <3. I tylko się dziwić, że pierwszej lokaty nie zajęła! Gratulujemy <3.

    P.S.
    Zapraszamy do nas ( podobno też mam bordera ;) )
    http://karelowokolorowo.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ojej, dziękuję bardzo!! Te nadmorskie dwa zdjecia oraz ostatni portret wykonałam Nikonem d90- fajny sprzęt, polecam :)

      Pozdrawiamy!

      Usuń
  3. Super wakacje ! Tylko pozazdrościć !

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetne wakacje! Freestyle fajnie Wam wyszedł, kolejne będą pewnie jeszcze lepsze! Chorwacja jakże piękna, sama bym się tam wybrała ale niestety jeszcze nie teraz. No a 15 sierpnia byłyście bardzo blisko nas ;)

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Widzę, że wakacje w pełni wykorzystane ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale wam się wakacje udały, nie ma co ! Zdjęcia przepiękne ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Widać, ze wakacje były udane! Przepiękne zdjęcia z nad morza :)
    MÓJ BLOG

    OdpowiedzUsuń