Witam was znowu po dłuuugiej przerwie.. :P
Nie wiem dlaczego, ale nawet w wakacje ciężko jest mi znaleźć chwilę czasu na bloga..
co chwilę gdzieś wyjeżdżamy, albo po prostu robimy coś innego - w każdym bądź razie nie mamy zamiaru porzucać bloga! O nie nie nie, niedługo znów będzie na nim coś nowego ;)
No ale przechodząc do tematu tego posta- Dog Gamesy w Sopocie! To był weekend! :D
Zacznę może od podróży, bo ona była dosyć istotna. Wyjechałyśmy ze swojego miasta troszkę później niż planowałam, ale nie myślałam razem z rodzicami, że dojazd aż tak nam się przedłuży i spóźnimy się na zawody! ;o
Po bardzo długiej podróży w końcu szczęśliwie dojechaliśmy na miejsce zawodów - do Parku Północnego w Sopocie. Nie czekając chwili dłużej szybko pobiegłam do rejestracji zapytać się czy mamy jeszcze jakieś szanse na wystąpienie- na całe szczęście organizatorzy tej imprezy się zgodzili, ufff :) Miałyśmy z Weną 15 minut czasu na ogarnięcie się, rozgrzanie- a więc wyobraźcie sobie co tam się działo :P Tyyle znajomych pieskow, osób- no trzeba było sie przywitać! a tu czas mijał, mijał.. po przywitaniu się z częścią znajomych poszłam na drugą stronę rozgrzać siebie jak i Wenę oraz przypomnieć sobie układ. Po chwili nas zawołano na pole startowe i zaczęłyśmy fristajla :D
Zrobiłam cały układ, taki jak sobie zaplanowałam! Wena wykonała wszystko tak jak chciałam <3
A więc nie mogę się do niczego przyczepić- dla mnie Wena jest geniuszem i tyle :D <skromna>
Natomiast ja... wydaje mi się, że w ogóle się nie ruszałam po polu, jedynie zaczęłam biec przy robieniu dookoła świata, który wyszedł nam bardzo ładnie! :P Wena na cały freestyle nie złapała 4 dysków z mojej winy. Zrobiła ślicznego riversa, ładnego nowego overka i też całkiem spoczi back vaulta- chodź bardziej milsze dla oka byłoby, gdyby Wena spadła na cztery łapki, po prostu chyba źle jej wyrzuciłam dysk :P Ogólnie jestem baaardzo zadowolona z naszego WSPÓLNEGO freestylu! :)
Chwilę po naszym fristajlu ogłoszono wyniki- ale nie końcowe. Szukam siebie i Weny.. patrzę, a tutaj 4 miejsce! :D a więc nie ma co ukrywać, była chęć wykonania ładnego tossa z wysoką skutecznością i wskoczenia na podium.. ale że tak pięknie nie jest... stres i zmęczenie zrobiło swoje.
Wena w tossie złapała 3 całkiem daleko wyrzucone dyski, a następnych 3 już nie- bo dysk albo jej się odbił od zębów, albo bordziała się po prostu zakręciła/zagapiła/ nie zdążyła schwytać dekla :) w tossie uzyskałyśmy 11 punktów- bywało lepiej, ale nie było najgorzej :P
Pomimo tego i tak byłam bardzo szczęśliwa, bo w końcu wynik i tak nie jest najważniejszy!
Ważne, że się obie starałyśmy i miałyśmy z tego niezłą zabawę :D
A teraz kilka zdjęć i filmik:
fot: Katarzyna Piotrowska |
I łapcie jeszcze takie śliczne zdjęcie z zeszłego roku z DCDC w Poznaniu <3
Fot: Alicja Zmysłowska |
FILMIK:
Do następnego posta!
POZDRAWIAMY
ALICJA & WENA
Świetna współpraca! :)
OdpowiedzUsuńGratulujemy kolejnych, z pewnością nie ostatnich osiągnięć. ;)
Super Wam poszło! Kurczę żałuję, że ten czas tak szybko minął i nie zdążyłam do Was podejść :(
OdpowiedzUsuńŚwietnie wam poszło :). W kolejnym sezonie jest duża szansa na podium!
OdpowiedzUsuńSuper Wam poszło! :D Z roku na rok coraz lepiej. :D A ja wtedy nie wiedziałam, ze nie macie czasu na rozmowy, a ja tam Ci przeszkadzałam, haha :D
OdpowiedzUsuńŚliczne fotki! Moze ja tez cos znajdę! :P
Pozdrawiamy! :)
Nina & Figa
figusiowyswiat.blogspot.com
Gratulacje! :D Świetnie współpracujecie, w następnym roku na pewno staniecie na pudle ;)
OdpowiedzUsuń